Dzień dobry kochani:) Przedstawiam dziś brązowego zająca,efekt wczorajszego mojego chwilowego wytchnienia od codziennych obowiązków. Zajec przeleżał trochę czasu aż w końcu doczekał się ubranka .
A w moim ogródeczku wyrastają moje ukochane irysy.Zima im nie straszna ale nawet Korek ich nie zadeptał a już myślałam ,że będzie po nich.
I przypominam że trwa CANDY
A w moim ogródeczku wyrastają moje ukochane irysy.Zima im nie straszna ale nawet Korek ich nie zadeptał a już myślałam ,że będzie po nich.
I przypominam że trwa CANDY
cudne te koronkowe wykończenia:)
OdpowiedzUsuńOpalony królik jest uroczy :)
OdpowiedzUsuńDziekuje dziewczyny :)
OdpowiedzUsuńkrólik - murzynek :) Naprawdę fajnie tu u Ciebie, będę zaglądać częściej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie:
http://mojeszycie1.blogspot.com/
Wielce elegancka ta królica, w takiej kreacji może udać się na przyjęcie w wyższych sferach króliczego świata
OdpowiedzUsuńfajna murzynka :)
OdpowiedzUsuńKasiu, Ty to potrafisz ...
OdpowiedzUsuńKrólik cudownej urody i taki opalonyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy ... solarium, czy wakacje w Egipcie ?
Jezuuuuuuuuuuuuuuuuu ... lecem po cukierasy ! Matko chyba zdążę !!!
Buziammmmmmmmmmmmmmmmmmmm kochana :)