Dzień dobry moje kochane:) Jakby kto za mną tęsknił to jestem,żyję i tworzę:) Trochę w pracowni i w kuchni. Wiadomości kuchenne są takie ,że biorę udział w konkursie i już w 2 etapach wygrałam teraz czekam na trzeci ale o tym przy okazji.A w pracowni tworzę cuda na wymiankę i malowałam poduchę dla młodej pary:)Poducha do akceptacji a jak Wam się podoba?
Trochę się pobawiłam przy okazji zdjęciami także zostawiam Was i miłego oglądania
Oczywiście Jaś się schował :)
Kawałek welonu musi być;) tutaj kwiatek z tiulem
Pan młody bez muszki też nie może być ,nie uchodzi:)
A tu trochę zabawy
Muszę namalować sowy na czarnym tle bo dosyć ciekawie wyglądają.Jak myślicie?
Miłego dnia :)
Katka matka i dzieci gromadka;))
Trochę się pobawiłam przy okazji zdjęciami także zostawiam Was i miłego oglądania
Oczywiście Jaś się schował :)
Kawałek welonu musi być;) tutaj kwiatek z tiulem
Pan młody bez muszki też nie może być ,nie uchodzi:)
A tu trochę zabawy
Muszę namalować sowy na czarnym tle bo dosyć ciekawie wyglądają.Jak myślicie?
Miłego dnia :)
Katka matka i dzieci gromadka;))
Cudne te sówki :))na pewno Młoda Para będzie zadowolona i koniecznie namaluj na czarnym tle :))
OdpowiedzUsuńGratuluję wygranej i zyczę wygranej również w 3 etapie :)) trzymam kciuki :**
jak Ty to robisz ,że tak pięknie Ci wychodzi i w malowaniu i gotowaniu :)))
buziaki
Oj Aguś to długa historia i wcale nie taka kolorowa jak sowy hihi jak maluję to w biegu obiad a jak obiad i sprzątanie to noce zarywam:))Tylko co zrobić jak pasje nasze na tyle silne:)
Usuńjejku, jejku.. jaka cudna!
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana:)
UsuńPoducha jest boska!
OdpowiedzUsuńSówki mocno zakochane, bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńWow świetna poducha, a sowy Boskie, uwielbiam je w Twoim wydaniu :)
OdpowiedzUsuńJaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa ... te Twoje sówki jak zwykle za serducho chwytają i oczęta zachwycają ! Nowożeńcom ją zazdraszczam !!! :) hi hi
OdpowiedzUsuńKasiu, a co to za konkurs ... pochwal się !
Buziole przesyłam :)
p.s. bazy dostałam na przesiśniczki !!! jupppiii :)
OOO, Państwo młodzi zachwyceni!!!!:D Kto by nie był! Mi znów przeszła przez myśl okropna myśl, że chyba nie oddam, zostawię dla siebie, ale ostatecznie, udało się! Z bólem serca, ale udało się. Uśmiech nowej bratowej zrekompensował ból:) Buuuziaki i dziękuję z serca wielkiego!!!
OdpowiedzUsuńHahaha ja jak już ją odszykowałam to stwierdziłam ,że taką sobie tez uszyję i wymaluję i z tego zachwytu zgubiłam gdzieś te zygzakowate tasiemki a w sklepie już ich nie maja:(
UsuńŚwietna ta poducha, ale wersja w negatywnie zdecydowanie bardziej do mnie przemawia ;-) CUDO!
OdpowiedzUsuń