polubili mnie:)

wtorek, 18 czerwca 2013

Poducha dla nowożeńców:)

 Dzień dobry moje kochane:) Jakby kto za mną tęsknił to jestem,żyję i tworzę:) Trochę w pracowni i w kuchni. Wiadomości kuchenne są takie ,że biorę udział w konkursie i już w 2 etapach wygrałam teraz czekam na trzeci ale o tym przy okazji.A w pracowni tworzę cuda na wymiankę i malowałam poduchę dla młodej pary:)Poducha do akceptacji a jak Wam się podoba?
Trochę się pobawiłam przy okazji zdjęciami także zostawiam Was i miłego oglądania

Oczywiście Jaś się schował :)

                                            Kawałek welonu musi być;) tutaj kwiatek z tiulem
                                 Pan młody bez muszki też nie może być ,nie uchodzi:)

                                                         A tu trochę zabawy



                   Muszę namalować sowy na czarnym tle bo dosyć ciekawie wyglądają.Jak myślicie?

Miłego dnia :)
Katka matka i dzieci  gromadka;))

11 komentarzy:

  1. Cudne te sówki :))na pewno Młoda Para będzie zadowolona i koniecznie namaluj na czarnym tle :))
    Gratuluję wygranej i zyczę wygranej również w 3 etapie :)) trzymam kciuki :**
    jak Ty to robisz ,że tak pięknie Ci wychodzi i w malowaniu i gotowaniu :)))
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj Aguś to długa historia i wcale nie taka kolorowa jak sowy hihi jak maluję to w biegu obiad a jak obiad i sprzątanie to noce zarywam:))Tylko co zrobić jak pasje nasze na tyle silne:)

      Usuń
  2. jejku, jejku.. jaka cudna!

    OdpowiedzUsuń
  3. Sówki mocno zakochane, bardzo ładnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow świetna poducha, a sowy Boskie, uwielbiam je w Twoim wydaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa ... te Twoje sówki jak zwykle za serducho chwytają i oczęta zachwycają ! Nowożeńcom ją zazdraszczam !!! :) hi hi
    Kasiu, a co to za konkurs ... pochwal się !
    Buziole przesyłam :)

    p.s. bazy dostałam na przesiśniczki !!! jupppiii :)

    OdpowiedzUsuń
  6. OOO, Państwo młodzi zachwyceni!!!!:D Kto by nie był! Mi znów przeszła przez myśl okropna myśl, że chyba nie oddam, zostawię dla siebie, ale ostatecznie, udało się! Z bólem serca, ale udało się. Uśmiech nowej bratowej zrekompensował ból:) Buuuziaki i dziękuję z serca wielkiego!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha ja jak już ją odszykowałam to stwierdziłam ,że taką sobie tez uszyję i wymaluję i z tego zachwytu zgubiłam gdzieś te zygzakowate tasiemki a w sklepie już ich nie maja:(

      Usuń
  7. Świetna ta poducha, ale wersja w negatywnie zdecydowanie bardziej do mnie przemawia ;-) CUDO!

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...